Miesiąc: kwiecień 2002

  • Kręgosłup

    Ktoś powiedział mi, ze nie mam kręgosłupa, bo mam słabość do… A ja twierdze, ze robienie czegos wbrew calemu prawie swiatu, wymaga silnych miesni grzbietowych. I to właśnie ja je mam.

  • Egzystencjaliści

    Isil, Glosie, masz racje, ze jesteśmy zmuszeni do budowania nowego życia. To jest właśnie egzystencjalizm… Skazani na wolność… Jesteśmy tym, co sami z siebie zrobimy… Egzystencjaliści mieli wolność za „ciężką konieczność”. Twierdzili, że życie człowieka nie ma żadnego nadrzędnego sensu, dopiero sam człowiek nadaje mu ten sens i sam tworzy wartości. „Więc człowiek jest wolny,…

  • Dzikus

    Oswajanie? Hmmm… Oswajanie? Mały Książę oswoił liska. Ludzi oswaja się jak zwierzęta. Marta zwykła w podstawówce mówić na mnie Dzikus. Ja się chyba nie zmieniłam… Lubiłyśmy się z Marta odróżniać… Na pierwszej komunii zamiast wianka – opaski i proste sukienki. I jaka duma, ze nie wyglądamy tak koszmarnie słodko, jak pozostałe dziewczynki, którym komunia pomyliła…

  • Klucz

    „Aby zrozumiec ludzi, trzeba starac sie uslyszec to, czego nigdy nie mowia i byc moze nigdy nie powiedzieliby”. autor nieznany

  • Do ludzi idei

    Wolni od trosk Ludzie niepewni Ludzie pokorni Ludzie niemodni już dziś Ludzie zmęczeni Zawsze powolni Ci co nie wiedzą gdzie iść Idźcie do nieba Jeśli jest Bóg Spójrzcie niech zna On wasz ból Bądźcie zbawieni Wolni od trosk Wasz jest ten świat Ludzie normalni Ludzie powszedni Ludzie rozdarci przez byt Ludzie nieśmiali I niekonkretni Ci…

  • Piwnica pod Baranami

    W moim domu jest muzyka. Rodzice dali mi muzykę i uszy. Są książki, mam je od rodziców, tak jak umysł. Są też albumy, polskie malarstwo, impresjoniści, obrzydliwy modernizm, lekki Dufy, niemoralne akty, nienormalny Witkacy. Są obrazy i mam oczy od rodziców. Muzyka w domu jest refleksyjna. Czasem jasna Antonina Krzysztoń, czasem ponury Nalepa. Chcę to…

  • Maturalnie

    Brzmi staro. Matura, maturalnie, maturzysta. Mature – to porno z dojrzałymi ciałami na niemieckim kanale. Nie mogę się skupić na nauce. T. mi tłumaczy, jak nikt. Potem idzie do domu, zostawia mi swoje zeszyty. Oglądam jego notatki i zamiast je czytać, myślę o jego rękach, które trzymały pióro i które stawiały litery. Freud żyje! (I…

  • Sprawy

    Wczoraj był u mnie Motylek. Rozmawiałyśmy o Mojej Sprawie. Usłyszałam zupełnie świeży pogląd na to wszystko. Słucham wszystkich głosów, ale ich nie słyszę… Sama jeszcze nie wiem jak będzie. Robię remanent w moim życiu. Zupełnie Niezamierzona Sprawa. Doglądam priorytetów, podlewam wartości, wyrywam chwasty. Ciesze się ze zmian i martwię się zarazem. Każda rzecz kosztem innej.…

  • Koniec

    Pierwsza taka sobota… Smutna. P. wie, ze cos sie konczy, ja tez to wiem, wie Syrenka, kazde z nas… Wczoraj gralam z Syranka „Ode do Radosci” dla tej szkoly chyba… Przytulalismy sie wszyscy, jakis lzy, patos gdy prof. z polskiego przemawiala i tak samo sie wzruszyla. Rozmawialam z Syrenka o kocie w pustym mieszkaniu… Miala…

  • Lusterko

    Moze to chore, ale znowu mi coś grzechocze w głowie. Rozmawiałam kiedyś z P. o tym, że ludzie sobie muszą wszystko wytłumaczyć. Rzeczywiście tak jest. Dziś wbrew sobie szukam definicji smutku. Mało mi, że go czuję, chcę go zrozumieć, nazwać. Isil? Syrenko? Czarodzieju…? Słonko, które samo się smuci? Pozzo…? Ty nic nie mów… nic nie…