Miesiąc: wrzesień 2013

  • Gablota

    Wzrok ucieka do gabloty. B. mówi o pielgrzymce do Santiago de Compostela. Cała jest radością, tylko jej ręce trzymają szklankę tak, jakby ta szklanka trzymała codzienność przy życiu. Gdyby B. puściła teraz szklankę, całe mieszkanie rozpadłoby się na kawałki. Pije więc herbatę małymi łykami, zaciskając na niej mocno swoje dłonie. Którymi nie strzepuje już pyłków…

  • Autobus

    Jadę autobusem, a on stoi przede mną. Zawsze jedzie o tej porze. Ma pieprzyk na karku i włosy jak jeż. Zgrabną marynarkę i akademickie spojrzenie w okularach. Gdy siedzi – czyta. Gdy stoi – ciągle przegląda komórkę i głowę dam, że nie siedzi na fejsie, a jeśli – to sprawdza jakiś hipsterski maoizm. Jego głowa…

  • Frida

    – Od dawna są razem? – Kto? – Twoje brwi. Frida Kahlo – malarsko namolna, biograficznie zbyt tajemnicza. Kocham ją i jej nienawidzę. Fascynuje mnie i obrzydza. W życiu spotkały ją dwa wypadki: autobusowy i ten, kiedy poznała Diego. Le Clezio tak napisał ich biografię, że nie mogę myśleć o niczym innym, tylko o niej,…

  • Przewijanie dnia

    Przewinęłam dzień jak przewija się dziecko. Gdy tylko do mnie dotarło, że robi się gówniany, przewinęłam go. Najpierw odłożyłam gazety, bo z nich wydobywa się okropny odór zła, głupoty albo fanatyzmu. I założyłam sobie na mój dzień ten stary, ale odświeżający tomik Julii Hartwig, gdzie zaznaczone są słowa: ” Ty jesteś jak dłoń moja wciąż…