Jadwiga

Kiedyś ją prosiłam:

Zostaw to wszystko. Zapakuj kołysanki, skrzypiące drzwi, okruchy kuchennego blatu. Zapakuj stukot obcasów, zapakuj Twoje kwieciste sukienki. Ściągnij perfumy z nadgarstków i zostaw. Rozbierz się z ciepła i zostaw je. Zapakuj to wszystko, przewiąż wstążką uśmiechu, i zostaw na ziemi (jeśli naprawdę musisz odejść).

Zostaw mi to wszystko.

I rzeczywiście – zostawiła. Ale nie w jednej walizce. Co jakiś czas, w różnych miejscach, znajduję różne wspomnienia babci Jadwigi. Tak jakby wiatr wznosił je, mieszał z liśćmi, deszczem i słońcem i od czasu do czasu radośnie pociągnął mnie za rękaw na ulicy…

 


Opublikowano

w

przez

Tagi: