Myśli, czas na was

Uśmiechnąć się do tej symboliki, durnych myśli o lepszym jutrze. Do niebieskiej ściany, która miała być skrawkiem nieba. Do niepoważnych słów, w które bezgranicznie się wierzyło i które do dzisiaj fruwają na wietrze. Do wierszy, które bez radości się pisało. Do łąk, po których się biegło przed siebie. Do piór, które nigdy nie będą skrzydłami, do ziemi, która nigdy nie będzie niebem, do ognia, który nigdy nie użyźni powietrza, do chmur, które nigdy nie dadzą się dotknąć, do ludzi, którzy nigdy nie dadzą się zrozumieć, do gitarowych ognisk, których nie można znieść, bo tak je kocham, do świata, który jest najlepszym ze światów, bo ciągle tutaj jesteśmy.
Uśmiechnąć się, bo to wszystko nie ma znaczenia.
To tylko słowa. Słowa. Słowa.


Opublikowano

w

przez

Tagi: