Dostałam żółtą kulkę, która odpowiada na pytania. Chucham na nią, ogrzewam w dłoniach. Zaczynam łatwo:
Czy Karol będzie zwolniony?
Yes.
No to się pośmialiśmy.
Czy radio zostanie zamknięte?
Not now.
Czy obejrzę dziś doktora House’a?
Bet on it.
Czy P. będzie szczęśliwy jeszcze w tym roku?
Cannot tell now.
Robi się poważnie. Więc zmieniam kaliber.
Czy będę mieszkać w Rybniku?
Go for it.
Składam hołd tej nieznanej sile, zamkniętej w plastikowej kulce. I dziękuję Ci, szalona dziewczyno;)* A teraz siądę wygodnie, zgaszę światło, zapalę świecę i porozmawiam z kulką poważnie o swom życiu.
Czy mam pytać dalej, moja wspaniała kulko?
No.
Masz ci los ;)