Spojrzenia

W sklepie z okularami jest dość nieswojo. Setki szkieł, zza których nie ma spojrzeń.

Setki nanośników i zauszników – jak może być tutaj poważnie?

Ściany wyłożone okularami pod sam sufit, a pod ladą futerały, ściereczki, łańcuszki.

Okulary są jak część ciała – dziwnie przymierza się część ciała. W tej ci pasuje, w tej nie bardzo. Ta jest za duża, a tamta uciska nos. Dziwny to sklep, w którym kupujesz część ciała. Ale warto do niego zaglądać… Tak tylko chciałam rzucić okiem (rzucanie okiem u optyka ma nieprawdopodobny sens:) i znalazłam prawdziwy skarb.

Kupiłam przepiękną ściereczkę do okularów, z mikrofibry, z obrazem Normana Rockwella. Opakowana w maleńkie pudełeczko z zapięciem na rzep. Moje okulary wiercą się na nosie, żeby dać się przetrzeć tym cudem ze Studia Hi-Look.

PS „Nasze spojrzenia nie robiły nic, tylko latały na przełaj aż się ciasno zrobiło. Spojrzenia zajmują dużo miejsca na świecie”.


Opublikowano

w

przez

Tagi: