PAMIĘĆ

Wspominam zawsze, kiedy tu wracam. Patrzę na rzeźby i przypomina mi się Czarodziej, biegający po lesie ze swoimi dziećmi. Przypomina mi się Syrenka i nasze niekończące się rozmowy, kiedy patrzę na jej gwiazdkę. Siadam na dywanie i przypomina mi się, jak płakałam do Anathemy, kiedy pierwsza klasa liceum dawała mi popalić. Teraz ma ją Isil…
Pamiętam moje i Motylka „śluby panieńskie”, mokre rozważania nad zdradą w trzeciej klasie i gorzka nauka: każdy ma swoje życie i swój sposób na nie… Tori Amos śpiewała mi potem wesoło i życie… żyło.
Gdzie to wszystko jest? Czy jakiś Wielki Duch zbiera nasze wspomnienia do ogromnego worka i przechowuje na czarną godzinę? A wtedy rzuca nam jedno pod nogi i mówi: karm się tym, już nic Ci więcej nie zostało…
Lepiej wierzyć, że ciągle wszystko przed nami:)


Opublikowano

w

przez

Tagi: