Potęga

Turner rozciera, naciera, gładzi. Maluje tak, jakby pędzel w jego dłoni wprawiał farby w wirowanie.

Na tym obrazie nie obchodzi mnie Hannibal, który poniesie klęskę. Nie obchodzi mnie aluzja do Napoleona. Nie liczą się nawet słonie, które są tutaj ledwie plamką. Ważna jest tylko przyroda: śnieżna lawina, potęga gór i słońce, które tak fascynowało Turnera.

„Słońce jest bogiem” – powiedział na łożu śmierci. Człowiek, razem z całą swoją historią, jest co najwyżej mimwolnym kapnięciem z pędzla.


Opublikowano

w

przez

Tagi: