Przed świtem

*Pojęłam, że jak się postarać, to i zorza polarna nie jest daleko…
*Do nocy rozmawiałam z Weroniką. O miłości. Wstałam późno, chętnie wzięłam się za Babla. Wyszłam z domu o 15. Za kwadrans minie dwunasta godzina żmudnej pracy.
*Przyjaciel przyniósł mi kanapki i to było piękne. Nie wiem, czy kiedykolwiek jadłam lepsze.

Nie mogę dziś spać. Reportaż, który muszę na rano zmontować – swoją drogą, ale ja mam takie myśli, że one i tak nie pozwoliłyby mi zasnąć.
A może to ja nie chcę usypiać tych myśli?

 

02:55


Opublikowano

w

przez

Tagi: