W słoiku

Wczoraj na spacerze pozbierałam kilka chabrów, przewiązałam źdźbłem trawy i położyłam je przy strumyku.
Dzisiaj zobaczyłam, że ktoś włożył je do słoika z wodą. Coś pięknego. Idąc dalej zastanawiałam się, kto je tam mógł wsadzić, kiedy nagle natknęłam się na staruszkę z dwoma lnianymi siatkami i labiryntem zmarszczek na twarzy (całe życie…).
Pomyślałam: „tak, to musiała być ona, to na pewno ona zajęła się chabrami!” i uśmiechnęłam się do niej, a ona do mnie i wtedy zrobiłam z siebie prawdopodobnie głupka i powiedziałam „dziękuję”. Po prostu mi się wyrwało bezmyślnie. Spojrzała zaskoczona, ale dalej się uśmiechała, więc ja też.
Nie wiem, co sobie pomyślała, ale chciałabym bardzo podziękować komuś, kto włożył te chabry do słoika z wodą. Niby nic nie zrobił, a jednak zrobił coś pięknego.


Opublikowano

w

przez

Tagi: