Krwiobieg

http://www.youtube.com/watch?v=gRwFRMGpTWg&feature=player_embedded

Nabieram ten utwór w strzykawkę – i wstrzykuję go w żyły. Zostałam narkomanką uzależniając się od melodii, która przywodzi na myśl… To rodzaj sublimacji pewnie – nie mogąc zażywać człowieka, odnajduję go w słowach i melodiach, które wstrzykuję w swój krwiobieg, by chociaż śnić, by chociaż mieć omamy, by chociaż przeżyć fantazje.

To rodzaj obok-rzeczywistości, labiryntu emocji, z którego nie ma wyjścia, wchodzi się tylko głębiej i niżej, jak w nałóg. I to daje ukojenie, uśmiech i spokój. Melodia, wiersz, rzeźba – oto niegroźne substytuty człowieka, którego nie ma na wyciągnięcie ramion (pokłutych przez sublimacyjne zastrzyki).


Opublikowano

w

przez

Tagi: