Miesiąc: maj 2002

Już za dzień matura… Dowcip, który znajomy przysłał mi na odprężenie: -Mamo, tata rzucił się przez okno!!! -A to głupek, przecież mu rogi przyprawiłam, a nie skrzydła. :)) Kciukajcie mocno!!!

Nie ma to jak szybki spacer. Mój pies dreptał dziarsko obok mnie, aż w pewnym momencie po prostu stanął. Piszę o tym, ponieważ jestem wstrząśnięta jego brakiem ogłady. Stanął i, co gorsza, zaczął kopać w ziemi dziurę, i (bezczelny!) nie reagował na żadne komendy. Wykopał dziurę wielkości swojego ciała. Wszedł do niej. Został tam na…

Mały Książę o wielkim rozumku uważał, że mowa jest źródłem nieporozumień. Podzielam jego zdanie. Język to najlepsze narzędzie komunikacji i jednocześnie przeciwko niej. Ile razy w ciągu dnia mówimy: „rozumiesz?”, „jakby to powiedzieć”, „nie umiem tego wyrazić”, „o co ci chodzi?”. Mowa jest źródłem nieporozumień! Nie zastanawiam się dlaczego, bo to normalne, że Każdy postrzega…

Aby odreagować dzisiejsze straty na nerwach, poszłam z Syrenką na łąkę. Wzięłam gitarę. Wzięłam w myślach parę próśb. Parę myśli niepoukładanych. Dziwną modlitwę w sercu. Dzisiaj niedziela. Nie byłam w Kościele. Kiedy byłam tam ostatni raz? Łatwiej jest rozmawiać z Nim na łonie natury. Śpiewając. Podobno „modlitwa to siostra ptaków”. Coś w tym musi być…

Czyżby to była prawda, że człowiek człowiekowi najbardziej potrzebny jest do szczęścia??? Sama się śmieję z siebie: tak wielu ludzi potrzebuję, a ciągle zarzuca mi się, że dążę do samowystarczalności

Czemu ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać??? Czemu jak jest dobrze i pięknie, to nagle się psuje? Irving opisywał to najlepiej, najtrafniej, ludzie, czytajcie Irvinga, a potem się przychodźcie dopiero na świat.

„Życie jest zbyt skomplikowane, żeby tylko samymi skłonnościami można było z nim się załatwić: życie wymaga rozumu – świadomości siebie, znajomości człowieka, z którym żyć mamy, znajomomści istoty uczuć i umiejętności współżycia, kierowania się wśród zawiego splotu warunków współczasnego bytu i jeszcze zawilszego splotu ludzkiej psychiki. Często po prostu człowiek musi bronić siebie i tego…

Tak sobie myślę, że Bóg dał nam oczy z przodu głowy, żebyśmy patrzyli tylko przed siebie. Ciągle przed siebie… A ja ciągle wracam do przeszłości, szukając w niej przestróg. Nie tylko przestróg. Hmmm :)

Człowiek, który lubi sobie pofilozofować, jest świrem. Moja p. prof. z filozofii nazwała to kiedyś „darem wyobraźni”. A ja myślę, że to świrostwo, w dodatku mało efektowne, bo niemodne. Czasem mi się wydaje, że moja głowa powie DOSYĆ! Za dużo pytań, za mało jasne wnioski… Wtedy szukam jakiejś prostej, na której można by odetchnąć. I…

Czasem się czuję jak z piosenki Claptona „Lonely stranger”… „I was born with a raging thirst A hunger to be free […] When I walk Don’t get close to me 'Cause it’s sure to end in tears So just let me be”.