Deszcz

Le ciel est gris,
La pluie s’invite comme par surprise
Elle est chez nous, et comme un rite, qui nous enlise
Les parapluies s’ouvrent en cadence, comme une danse,
Les gouttes tombes en abondance sur douce France…

Niebo jest szare
Deszcz wpada niespodziewanie
Jest u nas, jak rytuał, który nas zagłębia
Parasole otwierają się rytmicznie niczym taniec
Krople deszczu spadają obficie na łagodną Francję…

ZAZ śpiewa to tak… Słodka i słotna piosenka. Kiedy nie ma deszczu, mam ją. Znam wiele osób o cechach burzy, o cechach słońca. Znam wiele osób jak tęcza. Są też mgły albo ludzie jak wiatr. Ja jestem deszczem. „Parasole otwierają się rytmicznie niczym taniec”…

Idę na spacer, szczęśliwa.


Opublikowano

w

przez

Tagi: