DL ANI KÓRA ZABIJA MNIE PYTANIAMI:)

Nie ma osoby, która nas zrozumie w pełni, ludzie mają wady i pewne rzeczy zawsze irytują czy przeszkadzają. A jednak zdarza się coś takiego, że się człowiekowi ktoś wydaje absolutnie wyjątkowy i inny niż cała ta płytkość wokół. Pomimo tego, że ludzie są tak różni, jakimś niesamowitym cudem niektórym udaje się wzajemnie ze sobą porozumieć na tej samej fali. Ale to zjawiska dość rzadkie i egzotyczne, a może tylko mi się tak wydaje? Problem od zarania dziejów tkwił we wzajemności, ale to wolałabym dyskretnie ominąć w tych moich dzisiejszych wynużeniach, zważywszy, że i moje sumienie jest tutaj nie do końca czyste…
No to sobie odpuszczam całą resztę, pozostając pod wrażeniem tego, że o tym wspominam, przecież kiedyś-tam napisałam, że uczuć się nie definiuje. Ale wtedy chyba świat był inny albo ja byłam inna.
PS Pozdrawiam moją przyjaciółkę Anię, która zażądała tej, właśnie o tym notki;))


Opublikowano

w

przez

Tagi: