Internet

To był przełom podstawówki i liceum, gdy chodziłam po lekcjach do biblioteki muzycznej, żeby wypożyczyć płyty. Zostawiało się kaucję za płytę i można było trzymać ją bodajże tydzień. Wypisywałam na kartkach wykonawców, którzy zafascynowali mnie w radiu i z tą kartką szłam do biblioteki. Potem przepisywałam teksty piosenek do zeszytu.

Teraz jest Internet.

Rozmawiamy na czacie. Zaraz zapytam Cię, jak się czujesz, a Ty napiszesz cokolwiek i wyklikasz uśmiech. Domyślam się, że obok Ciebie leży wiele mokrych chusteczek, a Twój granatowy tusz spływa po policzkach. Coś ściska mi gardło. Wyklikuję pytanie i uśmiech, żeby Cię nie spłoszyć. Czekam cztery minuty na Twoją odpowiedź. Obejmuję kolanami laptopa tak mocno… i bezradnie. Uśmiechamy się do siebie dwukropkiem i zamknięciem nawiasu. Kiedyś nie mogłybyśmy udawać.

Teraz jest Internet.


Opublikowano

w

przez

Tagi: