MIEJSCE

Od paru dni wyprzedzam sama siebie. Czas bawi się ze mną w berka, nie umiem go schwytać, żeby mieć go dla siebie. I w tym wszystkim szukam jakiegoś miejsca, w którym mogłabym się schować. „Albowiem trzeba, żeby każdy miał takie miejsce, dokąd by mógł pójść”… /Dostojewski/. Przychodzą mi go głowy różne pomysły, bo takim miejscem może być dla kogoś kościół, ale też ulubiona knajpka, dom przyjaciela…
To fakt… Powinniśmy mieć takie miejsce. Poszukam miejsca, do którego mogłabym pójść w każdym nastroju, a ono ukoiłoby moje emocje. Powiem wprost: cholernie go potrzebuję…
Jakieś ciche miejsce… Cichutkie… Żebym myślała szeptem.


Opublikowano

w

przez

Tagi: