Nowy rok

Nowe możliwości, tysiące postanowień, z czego dwa tysiące jedenaście niedotrzymanych. Lepiej iść na spacer, póki jeszcze zima, która doskonale wygłusza świat wokół. Na spacerze można spokojnie pomyśleć. Nie porywać się z motyką na słońce, nie obiecywać sobie poprawy w sprawach, co do których mamy pewność, że i tak nie damy rady, bo jesteśmy za słabi. Zostawmy energię na czas słabości, bo nie teraz, lecz w odpowiednim momencie będziemy potrzebować siły. Teraz lepiej odprężyć się na spacerze, nabrać ostrego powietrza w płuca. Nic nie postanawiać. Nie snuć sztucznych wizji. Zmarznąć porządnie, dać się ponieść ciszy i wrócić do domu, żeby spojrzeć w oczy najbliższym. I wzrokiem nie uciekać. A będzie dobrze.


Opublikowano

w

przez

Tagi: