Piwnica pod Baranami

W moim domu jest muzyka. Rodzice dali mi muzykę i uszy. Są książki, mam je od rodziców, tak jak umysł. Są też albumy, polskie malarstwo, impresjoniści, obrzydliwy modernizm, lekki Dufy, niemoralne akty, nienormalny Witkacy. Są obrazy i mam oczy od rodziców. Muzyka w domu jest refleksyjna. Czasem jasna Antonina Krzysztoń, czasem ponury Nalepa. Chcę to zrozumieć. A dzisiaj nie zrobię nic.

„Nie bój się nic nie robić”

Od rana do wieczora,
gdy przyjdzie na to pora,
pokonuj strach,
co drzemie i
który w tobie tkwi.

Nie bój się nic nie robić.
Nie bój się tracić czas.
Nie bój się leżeć,
nie bój się marzyć,
nie bój się długo spać.

Z okna wyglądać godzinami,
snuć się bez sensu ulicami,
zagapiać się na własny cień,
spędzać w ten sposób cały dzień.

Możesz być tym, co umie.
Możesz być tym, co wie.
Lecz zanim zaczniesz
już coś rozumieć,
pomyśl, czy ci się chce.

Powiedz sobie: nie mogę.
Powiedz sobie: stój!
Przyrzeknij sobie:
Już nic nie zrobię,
to będzie wieczór mój.

Wyłącz dziki telefon,
zamknij okna i drzwi.
Pokonaj strach,
co drzemie w tobie
i który w tobie tkwi.

słowa: Michał Zabłocki


Opublikowano

w

przez

Tagi: