Tęsknota

To cudownie mieć Ją. Wiedzieć, że gdzieś tam jest i mruży oczy od słońca, tego samego przecież słońca, które budzi mnie rano. Maluje oczy szarościami Inglota, rozczesuje przepiękne włosy, których wszyscy jej zazdroszczą. Które lubiłam głaskać. Jest tyle wspomnień. Pamiętam tysiące drobiazgów, które do dzisiaj sprawiają, że szczypią mnie oczy. Pracownia ZPT, tyle lat temu. Zasnęłam na przerwie i obudził mnie Jej apodyktyczny szept: „cicho bądźcie, Kaja śpi”…

Nasze trudne kompromisy przy robieniu makietek… Nasze noce z filmem i pudełkiem chusteczek. Nie znam drugiej osoby, która umie przepłakać pół filmu :) Jej gra na pianinie. Nasze wyróżnienie w konkursie piosenki turystycznej (grałaś na garnkach…:). Występy w szkole z „Odą do radości”. Ona na flecie, ja na gitarze. I rzucałyśmy kwiatkami w publiczność. Mrożona kawa, herbatki Szefa w Żelaznej, wyjście w piżamach do Bahamas. Huśtawki obok Powstańców. Jeżdżenie po aptekach. Wieczne ucieczki przed adoratorami ;) Stanie pod domem średnio trzy godzinny dziennie, aż sąsiedzi proponowali nam, że przyniosą krzesła. Minispódniczki, klasyka, logo Banana Republic i maleńkie wkrętki w uszach. Mądrość. Kobiecość. Emocjonalizm.

Zawsze była po mojej stronie, a jeśli nie była, dowiadywałam się o tym później, w cztery oczy, ale nigdy przy innych. Dała mi zrozumienie dla mojego szukania wolności i moich błędów. Przez te wszystkie lata pojęłam rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Poznałam świat emocji, oddania, wrażliwości. Świat bezgranicznego zaufania. Dziękuję to za mało.


Opublikowano

w

przez

Tagi: