Otwierając Tołstoja, wyprowadza się na spacer grube barany liter. Tłuste, wielkie, obłe litery. Nie lubię go.
Wolę sięgnąć do Nabokova. Jest jak otwieranie słoika z motylami ;)
Otwierając Tołstoja, wyprowadza się na spacer grube barany liter. Tłuste, wielkie, obłe litery. Nie lubię go.
Wolę sięgnąć do Nabokova. Jest jak otwieranie słoika z motylami ;)
przez
Tagi: