Miesiąc: styczeń 2010

  • Lubię

    Lubię oglądać film w kinie, ale najbardziej lubię ten moment, kiedy film się kończy, zapalają się światła i wszystkie twarze ludzi na sali zwracają się ku sobie w jednej chwili… Nie lubię za to telewizji. Wolę zgasić światło i podejść do okna, wtedy zobaczę identyczne miganie w wielu oknach sąsiednich bloków. I wpatruję się w…

  • Urodziny

    Komu mam dziękować za to, że mogłam spędzić swoje urodziny ze zwariowanymi ludźmi, których niespodzianka tak mnie zaskoczyła? Wchodząc do pracy w poniedziałek najpierw wydawało mi się, że to sen, potem że oszalałam, a potem było już tylko lepiej;) I nie wiem, głupia, jak dziękować za ten dzień, do którego nie chciałam się przyznać, a…

  • Mam 27 lat

    i wiem, że wszystko jest możliwe.

  • Odkrycie

    Patrząc na relaksującą się w słońcu zimę, rejestruję jej egoizm. Zupełnie nie przejmuje się tym, że drzewa siłują się ze śniegiem, bezsilne gałęzie spadają na jadące samochody, a zwierzęta nie jadły nic od tygodni. Osypuje bielą nasze oczy, ulice i perspektywy. Nikt nie odmówi jej piękna, ale tez nikt nie pozostaje obojętny na kłopoty, które sprawia. Zima ma swoje wady i…

  • Odpowiedzi są proste

    Dostałam żółtą kulkę, która odpowiada na pytania. Chucham na nią, ogrzewam w dłoniach. Zaczynam łatwo: Czy Karol będzie zwolniony? Yes. No to się pośmialiśmy. Czy radio zostanie zamknięte? Not now. Czy obejrzę dziś doktora House’a? Bet on it. Czy P. będzie szczęśliwy jeszcze w tym roku? Cannot tell now. Robi się poważnie. Więc zmieniam kaliber.…

  • Every move you make

    Włączam muzykę, idę robić obiad. W międzyczasie ścielę łóżko, segreguję pranie, rozkładam deskę. On tak śpiewa, że w końcu przysiadam na oparciu fotela, na chwilę. Wiem, że jeśli zamknę teraz oczy, serce zacznie mi bić bongosem, a krew pulsować rytmem kontrabasu. Napięte struny skrzypiec zebrane w mój kręgosłup, rozmasuje smyk. Łopocze we mnie tysiąc myśli, których nie…

  • Zamiana

    Świece zapala się w cudowne wieczory. Kiedy jest pasja. Żar. Ciepło. Świece przyciągają oko, fascynują, płomyk baraszkuje jak szelma. Ale są takie dni jak ten. Kiedy wpatrujesz się w płomień i chcesz, żeby jego czerwony język zlizał łzy z twojej twarzy. Mogę tak patrzeć w ten płomień godzinę i rozmyślać. Świeca odbija się w moich okularach, aż…

  • Menu zimy

    Sopel na ostro. Kopytka w śniegu odciśnięte. Mrożone głowizny. Udka na zimno. Wywinięte orły w sosie własnym. Ratatuuujcie!!! Specjalność dnia: śnieg, który wygląda jak rozgotowany zimny ryż, doprawiony solą. 5 kilo na metr. Co oni do niego dodali, że nie można po nim autem jeździć??? ;)

  • Cyborg

    – Proszę zsunąć spodnie i podnieść bluzkę – powiedział lekarz. Omiotłam wzrokiem jego blisko sześćdziesięcioletnią sylwetkę, uśmiechnęłam się do całej tej sytuacji i zrobiłam, co kazał. – Musimy wykluczyć inne rzeczy – mówi. Po chwili zaczyna się mizianie. Ultrasonograf mizia śliski brzuszek – przychodzi mi do głowy. – Wdech! – rozkaz, panie doktorze. Ultrasonograf mizia śliski brzuszek…

  • Czas na ciszę

    W tej podłużnej białej wannie, która trzyma w ryzach wielki żywioł, jest tak cicho… Może piana wygłusza wszystko wokół? Myślę o długich cienkich strąkach wanilii – czy one mają coś wspólnego z moim waniliowym płynem do kąpieli? Zamykam oczy i słucham tej ciszy, która obejmuje mnie ciepłą wodą. Są tylko cicho pękające bąbelki piany… Jest…